Chcesz jako pierwszy otrzymywać  informacje o promocjach, artykułach i nowych produktach?

Chcesz jako pierwszy otrzymywać  informacje

o promocjach, artykułach i nowych produktach?

Zapisz się na Newsletter

Poznaj nas bliżej w Social Media

Poznaj nas bliżej

w Social Media

Kontakt:

Mobile: +48 509 920 178

e-mail: biuro@grupafocus.pl

Lublin:  Motycz- Józefin 5,

21-008 Tomaszowice

tel. 22 378 37 07

W-wa:  ul. Konstruktorska 7/13,

02-673 Warszawa

tel. 22 378 37 07

Grupa Focus 2023

17 października 2018

Janusz Nowak lat 39 jest menadżerem średniego szczebla w firmie produkcyjnej i chociaż część dnia spędza na nadzorowaniu podwładnych pracujących przy taśmie to jednak przez większość czasu siedzi przy swoim biurku analizując efektywność procesów produkcyjnych i przygotowując raporty dla przełożonych. Niestety, od kilku lat mężczyzna coraz bardziej odczuwa skutki „siedzącej” pracy w postaci nieodłącznego ucisku w dolnej części pleców. W ostatnich miesiącach ból stał się tak silny i nieustający, że często ciężko mu zebrać myśli żeby napisać coś sensownego w raporcie, nie mówiąc już o wpinaniu się na schody w hali produkcyjnej, gdzie każdy stopień jest jak ukłucie noża w jego krzyż. Przychodząc co dzień do pracy Janusz w milczeniu znosi dolegliwości i tylko raz na jakiś czas bierze dzień wolny aby odpocząć od bólu nie wstając z łóżka przez cały dzień. Oczywiście nie może tego robić zbyt często bo potrzebuje kilku dni wolnych w zapasie na wypadek konieczności opieki nad 5 letnim synkiem, który w przedszkolu dość często łapie infekcje. Kilka miesięcy temu po wizycie u ortopedy dostał silne środki przeciwbólowe i zalecenie żeby chodzić codziennie na masaże i pływalnię ale w praktyce po pracy nie ma czasu ani środków na taki luksus jak masaż, zwłaszcza codziennie. A leki? No cóż, trudno przez cały czas jechać na środkach przeciwbólowych więc przychodzi dzień w dzień, robi ile może i nadrabia miną.

Cyceron miał kiedyś powiedzieć że „Praca uodparnia na ból” jednak wydaje się, że w przypadku Janusza i tysięcy jemu podobnych jest dokładnie odwrotnie. Coraz większa ilość publikacji dotycząca badań nad produktywnością stwierdza, że pracownicy, którzy przychodzą do pracy z różnorakimi dolegliwościami są tam jedynie obecni duchem, a ich stan fizyczny lub psychiczny nie pozwala im na pełne zaangażowanie, co powoduje, że efektywność ich działań spada nawet o 40%.

 

Zjawisko „biernej obecności” czyli z ang. presenteeism jest definiowane jako spadek produktywności pracownika spowodowany problemami natury psychofizycznej wynikającymi z pracy zawodowej lub życia prywatnego. W efekcie takich dolegliwości jak bóle mięśniowostawowe, migreny, stres, depresja, alergie, choroba w rodzinie czy inne kłopoty osobiste pracownik nie jest w stanie w pełni wykonywać swych obowiązków i ma tendencje do popełniania znacznie większej ilości błędów w trakcie pracy.

 

Podobnie jak absenteeism tj. nieobecność w pracy, presenteeism jest dla pracodawcy kosztem. Co więcej, zjawisko to jest nawet bardziej kosztowne i niepożądane ponieważ nieproduktywny pracownik może powodować zmniejszenie produktywności również u współpracowników

 

W 2004r. Harvard Business Review opublikował raport z badania przeprowadzonego przez Tufts-New England Medical Center w Bostonie, które oceniało wpływ 28 czynników medycznych na produktywność pracowników w firmie Lockheed Martin Corp. Rezultaty były zdumiewające pokazując, że pracownicy, którzy stawiali się do pracy z takimi dolegliwościami jak bóle odcinka lędźwiowego kręgosłupa, bóle głowy, alergie, bóle stawów, przeziębienie i grypa łącznie spowodowali w firmie stratę rzędu 34 milionów dolarów. Przy czym problemy z kręgosłupem, zatokami i alergie znalazły się na czele kosztując firmę $1,8 mln.

 

Przyczynami dla których zjawisko bierniej obecności jest tak powszechne są przede wszystkim obawa o utratę pracy z powodu zbyt dużej liczby nieobecności lub w najlepszym wypadku sprawianie wrażenia że jest się mniej zaangażowanym pracownikiem. W dzisiejszych przedsiębiorstwach stosujących często politykę „lean management” i stawiających na pracę w zespole dzień lub dwa nieplanowanego wolnego może również oznaczać obarczanie współpracowników większym ciężarem w postaci również swoich obowiązków, niemożność dotrzymania terminów, lub narażanie się na niewykonalny nadmiar pracy po powrocie. Częstymi powodami dla których pracownicy jednak przychodzą do pracy nie czując się najlepiej są też niepłatne dni wolne lub chęć zachowania kilku dni wolnych na „czarną godzinę”. Jak zatem radzić sobie z tak powszechnym, a jednak nie zawsze łatwo dostrzegalnym problemem?Pierwszym krokiem ze strony pracodawcy powinno być rozpoznanie skali strat jakie może powodować presenteeism oraz zapoznanie menadżerów z tym zagadnieniem i związanymi z nim kosztami. W następnej kolejności warto jest rozważyć politykę absencyjną funkcjonującą w danym przedsiębiorstwie. Jeśli jest ona zbyt restrykcyjna, a przełożeni zbyt często wyciągają konsekwencje z nieobecności pracowników to w efekcie może nieświadomie powodować bierną obecność.Z działań proaktywnych warto przemyśleć przeprowadzenie akcji informacyjnej edukującej personel w kwestiach dotyczących „presenteeism”, tak aby dokładnie wiedzieli w jakich sytuacjach pracodawca popiera wzięcie wolnego, czy pójście na zwolnienie, a w jakich mogą przyjść do pracy.

 

Badania prowadzone w przedsiębiorstwach pokazują, że niebagatelny wpływ na skalę biernej obecności ma morale załogi pracodawcy, którzy wspomagają swój personel w sprostaniu rosnącym wymaganiom życia rodzinnego i zawodowego i dbają o to aby pracownicy zachowywali zdrowy „work-life balance” cieszą się uznaniem i na zasadzie wzajemności mogą liczyć na większe zaangażowanie i motywację pracowników. Najlepszym sposobem osiągnięcia takiego stanu jest wdrażanie kompleksowych programów zintegrowanych działań ukierunkowanych na usunięcie wszelkich możliwych przyczyn powodujących „presenteeism”. Programy takie, gdy są poprzedzone dogłębną diagnozą potrzeb pracowników w danej firmie, poprzez właściwie dobrane i zaplanowane warsztaty, spotkania, akcje prewencyjne, eventy czy nawet re-aranżacja środowiska pracy znacząco poprawiają jakość życia uczestników przyczyniając się do wymiernych korzyści dla przedsiębiorstwa zarówno w aspekcie finansowym jak i organizacyjnym.

 

Presenteeism – kosztowna rzeczywistość